NARUSZYŁ CZY NIE NARUSZYŁ USTAWY?
Nie pytany, mam zwyczaj nie zabierać głosu, bo w szczególności w medialnych sporach o podłożu politycznym może to spotkać się z posądzeniem o bycie advocatus diaboli lub jak mówił John Milton, naczelny diabeł w filmie „Adwokat diabła”, o grzech próżności. Niemniej pozwolę sobie na chwilę stać się swoistym promotor fidei i przyjrzeć się sprawie Witolda Bańki by doszukać się w jego zachowaniu przypisywanych mu nikczemnych cech, które w przestrzeni publicznej uzyskały miano „jawnego łamania ustawy”, „niegodziwości”, „skandaliczności”, a wręcz świadectwa tego, że ich podmiot liryczny jest „pazernym małym człowiekiem”. I żeby nie było- nie podzielam tego stanowiska, a wręcz jako prawnik postrzegam je jako naruszenie […]