Decyzja Rządowego Zespół Zarządzania Kryzysowego o odwołaniu wszystkich imprez masowych, pomimo bez wątpienia jej słuszności – jak pokazuje przykład włoski – rodzi pytanie o to, czy sezon 2019/2020 może zakończyć się w sportach zespołowych „swoistym remisem”, a więc brakiem wyłonienia Mistrzów Polski. Ogłoszona przez WHO pandemia SARS-CoV-2 jest, jakże namacalnym przykładem tego, co prawnicy nazywają siłą wyższą.
Wirus kontra niezmienność reguł gry
Obowiązujące w ligach zawodowych regulaminy rozgrywek nie przewidują mechanizmów wyłaniania mistrzów Polski w trakcie sezonu rozgrywkowego, a próby znalezienia przez kluby sportowe konsensu w tym względzie, wydają się być z góry skazane na porażkę. Czy po fazie zasadniczej, np. w siatkówce lub piłce nożnej, będzie istniała możliwość ogłoszenia Mistrza Polski? Żaden z regulaminów rozgrywek nie przewiduje takiego mechanizmu, co wynika z każdorazowo przyjętego przed sezonem systemu zawodów, którego nie można zmienić w trakcie rozgrywek.
Zasada niezmienności reguł gry jest kluczowa w sporcie i nie uchyla jej nawet siła wyższa. Trudno bowiem zakładać, że określona po np. rundzie zasadniczej kolejność zespołów powinna decydować o ostatecznym wyniku sportowym całych rozgrywek, gdzie niejednokrotnie play-off przynosiły niespodzianki, czego przykładem mogą być zeszłoroczne ćwierćfinały w piłce ręcznej mężczyzn. Faworyt jest zawsze faworytem na papierze, póki nie potwierdzi klasy na parkiecie lub boisku.
Historia sportu z wirusem w tle
Oczywiście “the show must go on” – jak śpiewa Queen – a psy będą szczekać, póki karawana będzie dalej szła. Rozgrywki sportowe bez kibiców przejdą do historii, a pandemia SARS-CoV-2 odciśnie swoje piętno na sporcie XXI wieku. Nie można jednak w imię rozrywki, tak jak to miało miejsce na meczu krykieta w Indiach, gdzie zebrało się 90 tysięcy osób, dążyć za wszelką cenę do odpowiedzi na pytanie: kto był dzisiaj najlepszy na boisku? Sport jest częścią naszego życia, a jego fundamentem jest zdrowie. Ludzkie ciało nie jest niezniszczalne, chociaż sportowcy jawią się nam niejednokrotnie jak półbogowie – herosi.
W tych trudnym dla sportu czasie wszyscy musimy solidarnie kierować się wspólnym dobrem jakim jest życie. Mecze bez kibiców nie są kaprysem władz lig, ale przykrą koniecznością zmierzenia się z nieprzewidywalną siłą wyższą. Odwołanie rozgrywek jest ostatecznością, choć pytanie zawodników Juventusu i Inter Mediolanu o to, dlaczego oni mają się narażać, czyni tą ostateczność nie taką odległą jakby się mogło wydawać.
Odpowiedzialność zawodników a odmowa udziału w rozgrywkach
Rodzi to pytanie o zakres odpowiedzialności zawodników na gruncie kontraktów sportowych za odmowę udziału w rozgrywkach sportowych ze względu na ryzyko zarażenia się SARS-CoV-2. Ograniczenie rozgrywek sportowych do 300 kibiców lub przeprowadzenie meczów bez publiczności, acz w obecności np. 14 zawodników na parkiecie nie stanowi gwarancji braku zarażenia. Trudno jednocześnie uznać, aby SARS-CoV-2 można było zaliczyć to tzw. ryzyka sportowego, które zawodnik winien traktować na poziomie ryzyka zawodowego.
W tym szaleństwie jest metoda jak pokazuje historia Hamleta, choć miejmy nadzieję, że w sporcie finał będzie inny.