Zmiana umowy spółki z o.o. na odległość w czasach epidemii
Z uwagą i zaciekawieniem przeczytałem artykuł „Koronawirus zatapia notariuszy, kołem ratunkowym – akty online” na portalu Prawo.pl, który porusza kwestię tzw. elektronicznych aktów notarialnych. Trudno nie zgodzić się z przywołanymi tam głosami komentatorów (prof. Rott-Pietrzyk, prof. Zoll, dr hab. prof. Szostek i dr Grochowski). Można dodać, że np. już w 2010 r. stworzono włoskim notariuszom prawne podstawy do sporządzania aktów notarialnych w postaci elektronicznej. Jak sytuacja wygląda na naszym rodzimym gruncie?